Tak krótko jesteśmy na pięknej zielonej przystani.
Tak krótko jesteśmy, nie bądźmy nigdy sami.
Tak krótko jesteśmy ,nie próbujmy skracać drogi.
Tak krótko jesteśmy, uciekajmy od lęku i trwogi.
Nauczmy się patrzeć poza zasięg ludzkiego oka.
Nauczmy się słuchać, choć nas ogarnia współczesna głuchota.
Nauczmy się czekać, cierpliwość to wielkie wyzwanie.
Nauczmy się dawać, choć w naturę wpisane mamy branie.
Umiejmy cieszyć się, gdy wschodzi słońce.
Umiejmy cieszyć się, gdy na niebie gwiazd tysiące.
Umiejmy cieszyć się, choć ciężko bywa
Umiejmy cieszyć się gdy z oka słona łza spływa.
Umiejmy kochać, bo czym jest świat bez miłości.
Umiejmy kochać, nie odmawiajmy sobie największej radości.
Kochajmy, wtedy jesteśmy jedyni, prawdziwi, otwarci.
Kochajmy, bez miłości jesteśmy niewiele warci (net)
- Pamiętasz tamtą jesień, Miła?
Zjawiłaś się wśród złotych liści,
jak promienny, zwiewny motyl...
Zauroczyłaś mnie na życie całe .
Bałem się tylko, czy krucha,
eteryczna - nie znikniesz
nim zdążę wyrazić
ci zachwyt swój.
.
- Pamiętam, siedziałeś na tej ławeczce,
wstałeś, a czułość twego wzroku
zatrzymała mnie.
Tak, to była olśnienia chwila
i... trwa.
.
- W moim sercu wciąż cię taką widzę,
bo przekonałem się, że nie zakochałem się
w zewnętrznym tylko kształcie,
lecz w promienności twej
bijącej z serca, z duszy.
.
- Tylko ławeczka nasza dziwnie
postarzała się... ale... trwa.
- Jak ...my.
- To nasz dzień... i chwila ta.
Ty masz łzy?
- Nie...to tylko... chyba... deszcz. (net)
zbyt często deszcz
ma słony smak
już wiesz że nic porywającego
w twym życiu się nie wydarzy
choć pragniesz nadać mu
jakiś sens
.
przezwyciężyć ciężar materii
jej ograniczoność i ból
znaleźć harmonię w sobie
Syzyfa to często trud
.
pod parasolem pogodzenia
chowasz swój niepokój zwątpienie
boisz się wejrzeć głębiej w siebie
zbyt boli
uciekasz w sny marzenia
.
daleka od optymizmu
idziesz w towarzystwie
nieodłącznej wiernej samotności
uśmiech życzliwy dla ludzi masz...
bo - tak naprawdę - kogo obchodzi
twoja prawdziwa twarz
.
i trwasz
w tym dziwnym zawieszeniu
na huśtawce nastrojów (net)
Słowa nazywają osoby, rzeczy,
czynności, przymioty, wielkości...
związki między nimi wyznaczają,
ale nimi się nie stają.
.
By znaczeniem nabrzmiały,
trzeba, by ciałem się stały.
.
'Słowa, słowa, słowa...'
Zalewa nas mowa
przerażająco ujawniająca
mijanie się słów i znaczeń.
.
Tak pragnę, by słowo
i to, co ono nazywa
- związały trwałe ogniwa.
.
Prawda - niechaj - prawdę- oznacza.
Praca - uczciwą pracę.
Płaca - niech jałmużną nie będzie.
Sprawiedliwość - niech sprawiedliwością się stanie.
Wiarę - niechaj życie potwierdza.
Patriotyzmu miarę - niechaj czyn dowodzi...
.
Jakże wierzyć im,
gdy stają się ulotne
jak zapach i dym,
gdy wkrada się w ich
sens – zwątpienia mrok?
.
Miłość i nienawiść…
dzieli zaledwie krok.
M i ł o ś c i ą - zaś nazywamy
jakże przeróżne stany.
S z c z ę ś c i e - barwami różnymi się mieni.
P r a w d a - względności pokazuje twarz.
O b ł u d a - w jej szaty się ubiera.
S p o ł e c z n e zaangażowanie?
- odskocznią do kariery.
W i a r a? – zewnętrznym ceremoniałem.
.
Słowa twórcze,
słowa zabójcze,
słowa złowieszcze,
słowa nadzieją tchnące
i wiarą.
.
Myślimy – słowami.
Sercem - czujemy,
zmysłami.
Czucia w słowach zamknięte
- maleją, spłycone nazwaniem
tego, co odczuwa się całym
jestestwem człowieka.
I żal, że czeka je
często los rozmijania się
z prawdą.
Miłość - słowem nazwana
i miłość doznawana -
nie są tym samym.
.
'Słowa, słowa, słowa…'
Wywodzą…
Jaki jest pewny sposób, żeby ktoś się w Tobie zakochał?
- "Powiedz mu, że jesteś właścicielką sieci cukierni." (Dagmarka, lat 6)
- "Poruszaj biodrami i licz na szczęście." (Kamilka, lat 9)
- "Wykrzycz, że ją kochasz z całej siły... i nie przejmuj się, jeśli jej rodzice stoją obok." (Mareczek, lat 8)
- "Nie noś pachnących, zielonych tenisówek. Może zwrócisz na siebie uwagę, ale to nie to samo co miłość." (Adas, lat 9)
- "Jednym ze sposobów jest zaproszenie dziewczyny gdzieś na jedzenie. Upewnij się, że jest to coś, co ona lubi jeść. W moim przypadku zazwyczaj działają frytki." (Bartek, lat 9)
Po czym poznać, że dwóch dorosłych w restauracji jest w sobie zakochanych?
- "Trzeba zobaczyć kto płaci za rachunek. Po tym najłatwiej." (Bartuś, lat 9)
- "Zakochani będą sobie patrzeć w oczy i wystygnie im jedzenie. Inni ludzie w restauracji będą woleli jeść ciepłe." (Michaś, lat 9)
- "Romantyczni dorośli z reguły ładnie się ubierają. Jeśli mają na sobie dżinsy to albo się nie kochają albo właśnie ze sobą zerwali..." (Sandra,lat 9)
- "Zobacz czy facet ma szminkę na twarzy." (Zuzia, lat 7)
- "Jeśli zamówią ten płonący deser. On jest jak ich serca - płonie i dlatego go zamawiają." (Krysia, lat 9)
Jak wymyślono całowanie?
- "Ja wiem jak to było... Jak całujesz to jest Ci cieplej, a wtedy nie było kaloryferów." (Zosia, lat 8)
Jak można nauczyć się dobrze całować?
- "Możesz poćwiczyć na Barbie lub Kenie." (Zuzia, lat 7)
- "Nie można - to robi…
Mężczyzna pije na umór, kobieta bywa zawiana.
Mężczyzna zdradza, kobieta przeżywa przygodę.
Mężczyzna rozwodząc się rozbija rodzinę, kobieta kończy związek bez perspektyw.
Mężczyzna wyżywa się na bliskich, kobieta odreagowuje stres.
Mężczyzna wrzeszczy, kobieta akcentuje swoje racje.
Mężczyzna katuje dzieci, kobiecie czasami puszczają nerwy.
Mężczyzna zaniedbuje rodzinę, kobieta realizuje się zawodowo.
Mężczyzna jest niezdarą, kobieta bywa zagubiona.
Mężczyzna jest skończonym chamem, kobieta bywa zmuszana do stanowczości.
Mężczyzna jest pracoholikiem, kobieta dba o niezależność.
Mężczyzna się leni, kobieta regeneruje siły.
Mężczyzna kłamie, kobieta stosuje dyplomację.
Mężczyzna przepuszcza pieniądze, kobieta musi czasami coś kupić także dla siebie.
Mężczyzna, kiedy dobrze wygląda, jest narcyzem, kobieta jest po prostu zadbana. (net)
Kiedy Was nie ma to jakby nagle
Zabrakło w moim życiu muzyki
Kiedy Was nie ma to czas mnie straszy
Że przeminę, że będę chwilą
Kiedy Was nie ma to jakby niebo
Miało się rozstać na zawsze ze słońcem
Kiedy Was nie ma dosyć mam wszystkiego
I pragnę stąd na zawsze odejść
Moi przyjaciele
Moi przyjaciele
Moi przyjaciele bądźcie zawsze ze mną
Moi przyjaciele
Moi przyjaciele
Z Wami wiem, że wszystko mogę
Że wystarczy tylko chcieć
Jak mam wyśpiewać, jak mam dziękować
Jak wytłumaczyć, że bez Was mnie nie ma
Przytulam do Was moją miłość
I wdzięczność mą w modlitwę zamieniam
Milion aniołków narysuję
I wszystkie razem postrącam z nieba
Dom na górze wybuduję
I zagram klauna kiedy trzeba
Moi Przyjaciele
(A. Budzyńska)
MÓJ PECH
Na tym polega mój pech,
Że cnota mi śmierdzi, a pachnie grzech.
MAŁE TRUDNOŚCI
Jak spodobać się bogdance,
Gdy już ma się zęby w szklance?
RAJSKA DEPESZA
Jabłek nie jadam,
Zmądrzałem
Adam.
ATAK I OBRONA
Atakował ją młodzieniec,
A bronił jej rumieniec.
ZAWSZE TO SAMO
Już od czasów Adama, niestety,
Bokiem mężczyznom wychodzą kobiety.
Nocleg
Cnota z okazją razem noc przespały,
Cnoty nie było, kiedy rano wstały.
Pomsta nieba
O pomstę do nieba woła,
Gdy on nic, choć ona goła.
Perpetuum
Wpadłem do miłosnej matni,
Znów po raz pierwszy, znów po raz ostatni.
Jestem taki
Jestem taki, jak mnie Pan Bóg stworzył,
No - trochem świństwa od siebie dołożył.
Temu
Temu, kto moje fraszki zbyt rozwiązłe łaje;
Wolę rozwiązły język niźli obyczaje.
Spotkaliśmy się późno, niemal pod koniec drogi,
Mój przyjacielu - tylko przyjacielu!
Już całun przyszłej śmierci oplątał moje nogi.
Gdy czynią krok lub ruch, przybliżam się do celu.
W tym zagrożeniu, czy mam się odważyć
Zbliżyć do ciebie? Ja w moim bezruchu?
Czy na twe prośby mam pozostać głuchą?
Spójrz, czytaj w mojej twarzy.
Nie kocham cię, kochać się nie ośmielę!
Puść moją dłoń, idź, zechciej to uczynić!
Gdy szukasz róż, szukaj tam, gdzie się ściele
Ich dywan w parku, nie w piasku pustyni.
Czy śmierć i życie zważy,
Ze pieśń swą zniżyć chcesz do mej słabości?
Nie mogę kochać cię. Tych słów nie dość ci?
Spójrz, czytaj w mojej twarzy!
Mogłabym kochać cię niegdyś, w minione wiosny,
Wtedy mój duch się wznosił,
Jak teraz się pogrąża, gdy słyszy hymn miłosny.
O, gdybyś o tę miłość wówczas mnie tak był prosił,
Nim płacz świeżość policzków zwarzył -
Abym kochała cię silnym sercem i głową,
Rzekłabym może... tak, z uśmiechem rzekła owo
"Spójrz, czytaj w mojej twarzy!"
Lecz dzisiaj... Bogu wszak się podobało
Zatopić moje serce w życia fali.
W twej wielkiej, ciepłej ziemi nie mogę mieć udziału,
A lekka pieśń żałobą mnie przywali
Czy miłość, która nawet świętym każe
Za tobą iść, czy mnie na swoją stronę
Przechyli? Ale ja? Mnie wybrać jako żonę?
Spójrz, czytaj w mojej twarzy!
Gdy widzę jasno, jak się widzi we śnie,
Jakąś kobietę pełnowartościową,
Której głos srebrny jak strumienie leśne
Zdradza jej duszę, co rodzi to słowo,
Młodszą, beztroską, umiejącą…
Znajdziesz ich w kościele
i w cyrku
i w szkole,
na wielkiej budowie,
w zwykłej fabryce,
przy leczeniu chorych,
przy sprzątaniu śmieci,
w teatrze,
w urzędzie,
w każdej ludzkiej pracy,
wśród ludzi zwyczajnych,
wśród ludzi niezwykłych,
wśród szewców,
uczonych,
ministrów
i krawców,
pośród profesorów,
a także wśród uczniów,
tych co piłkę kopią
i po górach chodzą.
Spotkasz ich wśród chorych,
znajdziesz wśród turystów,
wśród muzyków głośnych,
cichych pracowników,
gadatliwych twórców
i milczących mnichów,
wśród ludzi nieśmiałych,
i odważnych ludzi…
Ujrzysz ich w Paryżu,
także tu, w Warszawie
i w mieście
i na wsi,
również „na odludziu”
Wszędzie, gdzie jest człowiek
(jakikolwiek człowiek)
zobaczysz wspaniałość
albo grzech
i hańbę…( R. Indrzejczyk)