SPOTKANIE -rozdział IV
52, Bolków, Poola

kobieta-przerazone-twarz-oczy.jpeg


Tak bardzo byłam zaczytana,że nie słyszałam dzwonka do drzwi.Dopiero ostre walenie w szybę ,wyrwało mnie z letargu.Podniosłam głowę z nad kartek i rozglądałam się po mieszkaniu ,bo nie całkiem otrząsnęłam się z tego co przed chwilą czytałam ,a minęła cała nic za oknem wstawał piękny poranek. -Kasiu,Kasiu jesteś tam? To ja Aldona ,dlaczego nie odpowiadasz?
-Już ,już otwieram.
Dopiero teraz dotarło do mnie że sąsiadka dobija się do mojego okna od jakiegoś już czasu.,ukryłam zawartość kasetki noga pod łóżko i pobiegłam otworzyć drzwi.
-Dzień dobry moje dziecko,mam nadzieję że nie obudziłam cię.
-Nie,nie ja tak na chwilkę zdrzemnęłam się .Bardzo dobrze,że mnie pani obudziła miałam dużo wcześniej wstać.
-Przyszłam porozmawiać z Tobą na temat Michała i tego wczorajszego gościa .
-Prawdę powiedziawszy nic nie wiem ,wiec pani nie pomogę.
-A może znasz dziecko tego pana?????
-Nie ,nigdy wcześniej go nie widziałam !!
Sąsiadka zerknęła na mnie podejrzliwie .Zaczęłam nabierać purpury,bo nigdy nie umiałam jej skłamać.Odwróciłam się i poprosiłam aby weszła do mieszkania i usiadła.Nie miałam pojęcia co mam jej powiedzieć,cały czas pamiętając prośbę Michała,aby zabrać jego rodziców jak najdalej z tego miejsca.
-Nie ,nie mam pojęcia o co chodziło temu panu..
-Dziecko ja czuje ,ze Michałowi dziej się krzywda.Boję się o niego,matka zawsze czuje takie rzeczy.
-Ależ kochana pani z Michałem wszystko w porządku,przecież dzwonił wczoraj do mnie.I nie odniosłam wrażenia ,że coś jest nie tak....
-A ten jegomość z wczoraj?Spytała i tak na mnie popatrzyła że czułam się jak mala dziewczynka.
-Nie mam zielonego pojęcia,ale trzeba zachować ostrożność ,może to jakiś złodziej?Tyle się teraz słyszy o takich rzeczach.
Sama będę was częściej odwiedzać i postaram się skontaktować z Michałem.
Miałam nadzieję ,że troszkę ja uspokoiłam i przerwie to policyjne spoglądanie na mnie.
-Może masz i rację ,pójdę już i uspokoję mojego męża.Cała ta sytuacja sprawiła że nie spał całą noc.Podniosła się z fotela zmierzając w kierunku drzwi.Jeszcze raz ogarnęła mnie i mój skromny pokój wzrokiem,pokiwała głową i wyszła.
Nie mogłam zebrać myśli do kupy,cały czas zastanawiałam się -co dalej?????
Zerknęłam na fotkę Michała,myślałam że może tam znajdę pomoc....ale nic.
Cały czas miałam wrażenie że coś mnie rozprasza,ale nie mogłam znaleźć wytłumaczenia.
. 53254_kobieta2.jpg .

Coś zmusiło mnie do podejścia do okna ,a tam na podjeździe stał czarny jaguar.
Przez ciemne szyby nie było nic widać,ale ja wiedziałam że w środku jest człowiek z pieczęcią na twarzy.Poczułam strach,nie wiedziałam co mam robić.Postanowiłam zaczekać na jego ruch.
Jednocześnie czułam jak by ktoś przewracał kartki w moim umyśle...Natychmiast zablokowałam myśli.Spojrzałam na auto,błysnęły światła.Wiedziałam że to dla mnie.Nagle otworzyły się drzwi i zaczął z niego wysiadać młody,piękny chłopak.
Nie był to ten facet co widziałam go wczoraj.
Ten wyglądał zupełnie inaczej...
Był o wiele młodszy i bardzo przystojny.Ubrany raczej sportowo,bluza ,luźne spodnie ,długie czarne kręcone włosy upięte w kuca.A na czubku głowy znajdowała się czarna bejsbolowa czapka .
.29784fb4b7820604f985aebc7b1d9f93.jpg

Na pierwszy rzut oka był to facet w którym mogła bym się zakochać .Podszedł do moich drzwi.W pierwszej chwili miałam ochotę otworzyć nie czekając na dzwonek,ale wyhamowałam w sobie ten odruch.Nie chciałam aby to wyglądało idiotycznie.Postanowiłam udawać zaskoczoną .
Gdy zadzwonił dzwonek,aż podskoczyłam do góry!!
Otworzyłam i spojrzałam bezczelnie na niego.Teraz mogłam spojrzeć w jego oczy...
Jakież było moje zaskoczenie kiedy zamiast spodziewanych czarnych z czerwonymi obwódkami wpadłam w głębie błękitnego oceanu......
Tak byłam zafascynowana tym odkryciem,że nie słyszałam jak się przedstawił.
-Przepraszam nie dosłyszałam z kim mam przyjemność i wyciągnęłam rękę do powitania.
-Nazywam się Bogdan Ryś i jestem kolegą Michała.Na pewno ci o mnie wspominał .Poznaliśmy sie na wspólnej wyprawie w Tatrach w tym roku.
Odpowiedział i delikatnie uścisnął moją wyciągnięta dłoń.
Otworzyłam chyba ze zdziwienia szeroko buzię,szukając w pamięci rozmów z Michałem i faktycznie mówił coś o Bogdanie.Który to ponoć miał mieć ze mną wiele wspólnego szczególne z blokowaniem umysłu...i..
-Przepraszam że przerwę koleżance te seksowne rozmyślanie,ale czy dalszą część naszej konwersacji będziemy prowadzić tu w progu czy może zaprosisz mnie do środka?
Bo było by to ciut nierozważne .Uśmiechnął się do mnie tym swoim uśmiechem Bonda nr 1 A mi kolejny raz tego dnia zrobiło się głupkowato bo dotarło do mnie że dalej trzymam jego dłoń w swojej i patrze na niego jak ciele na malowane wrota.......
-Ależ proszę do środka...odsunęłam się ciut aby wpuścić go.......I dyskretnie zerknąć na tyłek.
-Nic nie szkodzi ,widzę twoje zaskoczenie i w pełni rozumiem.Uwierz mi że tez jestem zaskoczony i to bardzo mile.
Znowu uśmiechnął się tym.ech.......właśnie.
Weszliśmy do środka a ja ogarnęłam wzrokiem pokój czy posiada on względny ład.Posadziłam gościa na wypoczynku a sobie nie mogłam znaleźć miejsca.
-Może czegoś się napijesz,spytałam nieśmiało.
-Nie ,dziękuję nie mam czasu na herbatki,przejdźmy do rzeczy.Michał potrzebuje naszej pomocy!!!
Nie wiem czy z tobą skontaktował się w podobny sposób co ze mną.Przekazał że grozi mu niebezpieczeństwo ,prosił o wywiezienie rodziców i ukrycie ich w bezpiecznym miejscu.Ponoć wiesz gdzie takie miejsce się znajduje! I najważniejsze wiesz o co w tym wszystkim chodzi??????
Więc zamieniam się w słuch.
Podparł swoja twarz na dłoniach i patrzył na mnie w taki sposób...
-po pierwsze połączył się ze mną telepatycznie,po drugie nie mam zielonego pojęcia o jakie miejsce może mu chodzić,a po trzecie nie całkiem wiem o co w tym wszystkim chodzi bo nie doczytałam do końca tych wszystkich kartek!!!
-oki.po pierwsze zastanówmy się co to może być za miejsce? A potem resztę złożymy do całej ogromnej kopy oki?
-No tak,ale.......
-Czy jest jakieś miejsce,które nasz wspólny znajomy lubi najbardziej?
Bardzo gorączkowe poszukiwania w mojej głowie i Eureka!!!!!!!!!!!!!!!!
-Tak,mam jest takie miejsce...Nad morzem mają domek.Dlaczego wcześniej o tym nie pomyślałam?
-No brawo,znamy miejsce!A teraz pozostaje pytanie ,jak przekonać staruszków aby tam pojechali?
-Zaraz,zaraz........pani Aldona wspominała coś o zmianie klimatu jak wróci Michał.Mogę im powiedzieć że on dzwonił i że prosi aby tam pojechali i zaczekali na niego!!!!
-Brawo ,świetna myśl.Rodziców mamy załatwionych....A teraz poskładajmy wszystko w jedna całość.
-Jest jeszcze jedna rzecz.......
-Co się dzieje?
. 249fff19-eb3d-4bc8-9288-934ffd0585ca.jpg .Poderwał się z wypoczynek zmierzając w moją stronę.Musiałam mieć dziwna minę.
-Wczoraj u moich sąsiadów pojawił się pewien typ.Dziwny,natrętny i odrażający.Był to człowiek,który na pewno ma coś wspólnego z Michałem.Ten facet posiada wielka moc!!
Przez ułamek sekundy czytał w mojej głowie jak w gazecie.Nie wiem ile mógł wyczytać, boje się tego człowieka.
- Nie bój się,teraz jest nas dwoje.
Pogłaskał mnie po policzku,a ja poczułam się bezpieczna,wreszcie nie byłam sama i miałam pewność ,że nie zwariowałam
-A teraz idziemy do rodziców Michała ......
Złapał mnie za dłoń i pociągnął za sobą.


Cdn.nastąpi.

Stokrotka





38 vaatamisi
 
Kommentaarid

Kommentaare veel ei ole.
Lisa kommentaar, ole esimene!

Päevikud
Päevikute uuendamine toimub iga 5 minuti tagant.