Kiedy Ja rozmawia z Ja
61, Gdynia, Poola



„Kiedy Ja rozmawia
z Drugim Ja,
jeden z nas mówi,
a drugi słucha”.
Dziwnym zrządzeniem losu
Ja
i Drugie Ja to,
było nie było,
rodzaj nijaki, jakieś ono,
co od razu nasuwa dwuznaczne skojarzenia
z dziełem Wielkiego Analityka z Wiednia.

Jedno nie ulega wątpliwości:
że te różne Ja (ile by ich nie było)
są bardzo rozgadane.
W każdym razie moje; może dlatego,
że sporo czasu spędzam w ciszy i w samotności,
a to zachęca do rozmów z samym sobą.

rozmowy te mają wiele wersji i intencji.
Zazwyczaj są świadectwem wątpliwości, rozterek.

Najczęściej zdarzają się
wewnętrzne dysputy dwojakiego rodzaju.
Pierwsze toczą się wokół pytań:
Co to jest? Dlaczego tak?
Skąd to się wzięło?
Czy może być inaczej?
Niekiedy są to niekończące się dyskusje typu
„A ja…”, „A ja...”,
a najczęściej utarczki w rodzaju
„Z jednej strony…, z drugiej strony”,
choć tych stron jest o wiele więcej.
Drugie to są różnego rodzaju scenariusze.
Jedne z nich dotyczą przyszłości:
Co zrobić? Jak postąpić? Wiadomo jednak,
że scenariusz to nie tylko opis zachowań.
To także obsada, scena, rekwizyty.
Często scenariusze dotyczą, o zgrozo, przeszłości:
Czy można było postąpić inaczej?
Czy wybrane rozstrzygnięcie
było najlepsze?


Są jeszcze plany,
instrukcje,
różnego rodzaju napomknienia
i wreszcie zobowiązania.
Tu już nie chodzi o możliwe scenariusze.
Tu chodzi o decyzje.
Zaczyna się od „Dzisiaj powinieneś…”,
poprzez „Jednak musisz”,
aż do „Tak czy inaczej, zrobię to”.
Często jest to raczej długie gadanie:
„A dlaczego powinienem?”,
„Niczego nie muszę, jak nie zechcę, to…”,
„Może zrobię, ale pod pewnymi warunkami”.

Wreszcie grupa ostatnia rozmów z samym sobą,
która wzbudza i w nas, i w tych innych
Ja pewne ambiwalencje
– to pocieszanie się.
Każdy z nas kogoś pocieszał
i każdy był przez kogoś pocieszany.
Można także (namawiam!) pocieszać siebie samego.
„Nie martw się, mogło być gorzej!
Jak mogło być gorzej, skoro gorzej już nie może być”.
Jedno Ja pociesza drugie Ja. Osobliwe,
ale przecież skuteczne.

Jest tylko jeden rodzaj wewnętrznych dialogów,
których nie uprawiam (choć nieraz żałowałem)
– to adoracje i apologie.
Ile razy zaczynam,
pozostałe Ja milczą jak zaklęte.
Nie mam z kim o tym porozmawiać.
Więc też milknę.


Tekst z miesięcznika;
Charaktery"Magazyn psychologiczny"

https://charaktery.eu/artykul/kiedy-ja-rozmawia-z-ja



http://sp3wlodawa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=224&Itemid=91

46 vaatamisi
 
Kommentaarid

Kommentaare veel ei ole.
Lisa kommentaar, ole esimene!

Päevikud
Päevikute uuendamine toimub iga 5 minuti tagant.